fot. Adam Duda

Adam Duda. Od diagnozy do powrotu.

Zawodnik Jaguara Gdańska, Adam Duda mocno pracuje, aby szybko wrócić na boisko po kontuzji jakiej nabawił się we wrześniu w meczu z Akademią Sportu Kolbudy. Adam podzielił się z nami, jak w tej chwili przebiega rehabilitacji i kiedy może wrócić na boisk do gry. Zapraszamy do lektury

Diagnoza.

Diagnoza urazu niestety spełniła czarny scenariusz. Zerwane więzadło trójgraniaste i naderwane więzadło piszczelowo-strzałkowe, Dla osoby nietrenującej oznaczałoby to około 3-4 miesięcy rekonwalescencji. Na szczęście w przypadku sportowców regeneracja postępuje dużo sprawniej.

Jestem w dobrych rękach. 

Szczególnie gdy jest się w rękach dobrego fizjoterapeuty. Z tego miejsca pozdrawiam Łukasza Szprengela -prowadzącego swój gabinet w Gdańsku, a na co dzień dbającego o zawodników 2. ligowej Chojniczanki Chojnice, który pomaga mi tak naprawdę od pierwszego dnia urazu. Aktualnie minęło około 5-6 tygodni od kontuzji i chociaż mogłoby się to kojarzyć większości z przymusowym „wolnym” od treningów, to w rzeczywistości jednostek treningowych jest dużo więcej. Oprócz żmudnej rehabilitacji i ćwiczeń wzmacniających jestem w stałej współpracy z Trenerem Nicolasem Kankowskim i mimo że wiele treningów przygotowanych było tak, abym nie obciążał stopy, to wysiłek był zbliżony do tego, który wykonywał I zespół.

Wkrótce powrót. 

Nie ma obaw o dłuższy powrót do sprawności fizycznej i motorycznej sprzed urazu. Dostałem zielone światło, aby rozpocząć treningi biegowe i jeżeli nie będzie większych komplikacji, to jest duża szansa, abym w ciągu kilku dni dołączył do treningów z drużyną. Nie chce zapeszać, że mój powrót nastąpi tak szybko, jak wspomniałem wcześniej, jednak patrząc na wynik, który już udało się wypracować i cel, który mamy na ten sezon, to muszę przyznać, że motywacja do powrotu jest bardzo duża. Mocno na to pracuje i wierzę, że jeszcze w tym miesiącu aż do końca rundy jesiennej będę w pełnej gotowości do dyspozycji Trenera Formeli.